Nazywam się Anetta Plichta. Z zawodu jestem krawcową i konstruktorem odzieży. Kiedy czuję potrzebę szyję ubrania - to głównie dla siebie. Dla innych szyję patchworkowe kołderki, poduszki, makatki, torby, torebki i inne drobne przydasie.
Popróbowałam dzisiaj wzorki mojej maszyny i w rezultacie powstało kilka uśmiechowych podkładek pod kubki. Tak sobie myślę, że taka śmiejąca się podkładka musi poprawiać humor za każdym razem jak tyko podnosimy kubek z kawą.
Rewelacyjne. Ja już się śmieję od ucha do ucha. :D Szkoda, że moja maszyna nie ma takich wzorków.
OdpowiedzUsuńFajny poprawiacz nastroju :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, na takie szare dni jak znalazł !!
OdpowiedzUsuń