Uszyłam sukienkę z delikatnej dzianiny wiskozowej. Tył z klinów rozszerzających się do dołu. Przód, góra marszczona przy dekolcie i w pasie, dół z klinów. Dekolt wykończony lamówką. Na przodzie pasek na wysokości cięcia. Pasek jest podwójny i na środku umarszczony przez przeszycie gumową nicią. Rękawki to motylki, wszyte trochę niżej połowy podkroju pachy. Sukienka ładnie się układa na sylwetce.
Faktycznie dół ładnie się układa. Powiększałam sobie fotkę, by zobaczyć jak dolny brzeg jest wykończony. To zwykłe podłożenie, czy te baby coś (nie pamiętam nazwy, ale pewnie wiesz, o co chodzi)?
OdpowiedzUsuńBardzo ładna i krój i kolor :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam ja dzianiny unikam jak ognia
OdpowiedzUsuńniepamięram czy odpisałam na maila .
kwadrat doszedł
jm, dół jest podłożony na renderówce. To podłożenie baby coś stosuję raczej tylko w cieniutkich jedwabiach, szyfonach, jak muszę, bo tego wymaga dana rzecz.
OdpowiedzUsuńagajaw dzięki za informację.
Śliczną sukienkę uszyłaś :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo ładna sukienka. Podoba mi się takie marszczenie przy dekolcie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Bardzo ładna. Na pewno na człowieku jeszcze ładniej wygląda :)
OdpowiedzUsuńJuz czuje, jak slicznie uklada sie na sylwetce. Serdrcznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń